środa, 23 marca 2011

Odpowiedź na wniosek

Dzisiaj mam ciekawy dzień! Idę na 9.00 na 5 już godzinę jazdy dodatkowej (3 razy egzamin oblałem więc jest taka zasada, że po trzech oblanych trzeba wykupić 5 dodatkowych) - instruktor zrobił mi egzamin i zdałem! Mam egzamin oficjalny 1 kwietnia! Coraz lepiej mi idzie w jeżdżeniu choć jestem "trudnym" kursantem dla tego pana :D
Wracam i walę sobie w głowę, że dziś dzień przyjaźni polsko-węgierskiej i nic ciekawego nie zrobiłem (nawet nie zaśpiewałem piosenki po węgiersku) - nie wiem czy w Tarnowie coś organizują ale jak tak to szkoda, że w ten dzień nie spotkałem żadnego Węgra i nie porozmawiałem po jego ojczystym języku. Potem tata do mnie zadzwonił i powiedział, że dostałem list z Urzędu Pracy! W końcu zmierzę się z prawdą twarzą w twarz!

poniedziałek, 21 marca 2011

Języki obce

Od dziecka dookoła ludzie mówią nam jak ważna jest znajomość języka obcego, że można się dogadać wszędzie, że lepsza płaca, że to ułatwia życie, otwiera nowe możliwości itp. Za pewnie w szkole nauczyciele, którzy uczyli języków obcych truli na ten temat jednocześnie robiąc to co w szkole robi się najlepiej czyli robienie kartkówek i sprawdzianów z języków obcych z danego materiału i multum do wkucia słówek nie wspominając o rozmowie na ocenę z nauczycielką. Dopiero po szkole zauważyłem jaki ten system jest... lipny. Uczyłem się tylko wyłącznie na ocenę, stresowałem się, bo chciałem wypaść dobrze przy nauczycielu dostając piątkę. Uczyłem się dla kogoś, żeby potem nie mieć problemów w szkole (no bo nie wypada się nie uczyć i być zagrożonym z przedmiotów i mieć niepotrzebne kłopoty z rodzicami, prawda?). Choć szkołę już dawno mam za sobą to pamiętam,  że podczas okresu szkolnego chęć do nauki była znikoma - nie sprawiało mi przyjemności. Dopiero po ukończeniu szkoły gdy już zapomniałem jak to jest uczyć się, bo "muszę" stosując metodę ZZZ (zakuć, zdać, zapomnieć) zapomniałem, że musiałem jakoś wypaść (wtedy w to wierzyłem) czyli nauczyć się tak, żeby nauczycielka nie powiedziała "Oj Mikołajku coś twój poziom spadł ostatnio!" albo na ocenę kiedy wtedy wierzyłem, że numerek oceny daje świadectwo mojej znajomości językowych. Dzisiaj łapię się za głowę pytając sam siebie "jak to mogłem się w to bawić? Jak mogłem uczyć się dla oceny a nie dla rezultatów? Czemu skupiałem się na cyferkach zamiast jak być lepszym we władaniu językiem obcym?".

piątek, 18 marca 2011

Cola zabija whisky, a lód jej pomaga

Coś z niczego
Dzisiaj przyszli goście - przyjaciele mojej mamy i oprócz paluszków i chipsów na stole były także... alkohole!
Mówię do siebie "Kreatywność barmana włączona!" i jak w power rangers zmieniłem się w super barmana!
Oprócz dowcipów wujka, że czeka aż w końcu zrobię mu jakiegoś drinka (a potem nie chciał - ha!) myślałem co nowego stworzyć z dostępnych produktów które spokojnie leżały na stole...
Mamy tonic oraz coca-colę, lód i cytrynę w lodówce a jeśli chodzi o alkohole to... smirnoff czyli wódka oraz szkockie whiskey! Wziąłem dwie szklanki (jedna pani chciała drinka) dałem 3 kostki lodu, dolałem 40-50ml whiskey i dolałem do końca szklanki colą plus cytryna jako ozdoba oraz kilka krop do drinka a potem na dekorację rurka! Napisałem sobie na facebooku na wpisie o tym zdarzeniu i odpowiedział mi pewien Damian co mnie zaciekawiło

niedziela, 13 marca 2011

Pierwsza rozbita butelka

Butelka R.I.P ale shaker jeszcze żyje!

Mówi się, że jak Jeździec nigdy nie spadnie z konia to nigdy nie będzie prawdziwym jeźdźcem albo Dobry jeździec rodzi się po pierwszym upadku. Pamiętam dzisiaj jechałem do babci i akurat szliśmy z rodzicami koło sklepu zwany "Świat alkoholi". Wszedłem i się zapytałem o puste butelki malibu. Mina ekspedientki bezcenna!
I dzisiaj gdy wiosna idzie dużymi krokami wyszedłem sobie na dworze. Wziąłem butelkę malibu i zacząłem ćwiczyć to co umiem żeby przyzwyczaić się do tej butelki. Po kilku minutach cieszyłem się, że kolejny etap się zaczyna czyli trening normalnymi szklanymi butelkami, bo to wielka różnica jest między plastikową a szklaną. Plastikową postanowiłem trenować nowe ruchy i kombinacje, które jeszcze nie znam a szklaną udoskonalać stare dobre opanowane rutyny i rzucać bardziej stylowo i efektywnie jakby barman i butelka było jedną całością i tańcem zarazem.
I stało się...

wtorek, 8 marca 2011

Tarnosław

Na górze Tarnów na dole Jarosław
Dosłownie zapomniałem o ciekawym wydarzeniu, który wydarzyło się już ponad miesiąc temu... chciałem napisać o tym jak się skończyło ale czekałem na zdjęcia od pewnej Jarosławianki co trwało dość długo potem komputer się zepsuł i był nieczynny na 2tyg i jakoś się ciągnęło i ciągnęło. Dostałem zdjęcia i postanowiłem, że napiszę jak to się wszystko zaczęło.
Pewnego razu na pewnym forum pewien człowiek napisał do mnie prywatną wiadomość. Otóż napisałem w jakimś temacie, że często jestem w Krakowie/Rzeszowie/Katowicach i jak ktoś chce może do mnie pisać, żeby porobić misje socjalne i akurat on był tym zainteresowany, że często jest w Rzeszowie i że możemy coś porobić w tym kierunku. Zaczęliśmy rozmawiać przez gg i się okazało, że... on jest z Jarosławia! Pytanie: co mnie ciągnie do Jarosławia? A to bardzo dużo! Po pierwsze mieszka tam mój przyjaciel-penspinner, który często przyjeżdżał do Tarnowa na zloty penspinnerów i się nieźle skumplowaliśmy... nie widzieliśmy się szmat czasu więc trzeba go odwiedzić :D (oczywiście okazało się, że studiuje w Lublinie i ze spotkania nici i dziwne uczucie, ze Jarosławianin jest w Lublinie a friend w jego rodzinnym mieście. ) I to nie wszystko! Nazbierało sporo rzeczy, że warto zainwestować w podróż do tego pięknego miasta!

środa, 2 marca 2011

Przygoda w Brzesku

Pewnego razu na pewnym forum dostałem ciekawą prywatną wiadomość...
Witaj :)
Przypadkiem, lub też nie... trafiłam na to forum.
Chciałabym wiedzieć skąd jesteś, a przynajmniej jak daleko od Krakowa mieszkasz i na jakim etapie jest Twoja edukacja w opisywanym przez Ciebie kierunku?
Moja agencja potrzebuje przystojnego barmana, który zrobi pokaz flair bartendingu na imprezie naszej klientki. Imprezy odbędą się 25 lutego i 8 marca. Jeżeli byłbyś zainteresowany, musiałabym najpierw zobaczyć jakąś próbkę Twoich umiejętności. Jeżeli jesteś dobry, dam Ci te dwa zlecenia, a potem pomyślimy jak znaleźć Ci pracę za barem w Krakowie.
pozdrawiam
Daga 

Odpowiedziałem...