wtorek, 20 listopada 2012

Pani Krytyk i jej krytyka

W piątek zdarzyła się ciekawa sytuacja.

Wsiadłem do autobusu i zauważyłem, że z przodu jakaś babka przeklina. Postanowiłem pójść tam i usiąść blisko niej ale nie koło niej. Widzę, że siedzi sama i mówi do siebie. Myślę sobie "co za odwaga! uzewnętrznia swoje dialogi wewnętrzne!". Z drugiej strony myślę, że każdy zarówno ja mówię do siebie w środku więc uważanie, że ona jest dziwna, bo mówi do siebie jest bez sensu, bo ona różni się od innych tym, że wymawia to na głos.